12-26-2012, 03:07 PM
a ja uwielbiam krakowską chimerę nie jest to co prawda restauracja ale
W Krakowie znajduje się całkiem sporo miejsc godnych polecenia, na szczycie zaś króluje bar sałatkowy Chimera.
Naprawdę trudno jest mi znaleźć lepsze miejsce na obiad w przerwie między zajęciami. Jedną z największych zajęć Chimery jest jej rewelacyjna lokalizacja. Ścisłe centrum, jednak nie roi się w nim od turystów.
Z racji tego, iż jestem semi-wegetarianką i nota bene, potrafię nasycić się daniem pozbawionym białka pochodzenia zwierzęcego, do Chimery zaglądam regularnie. Mam szereg ulubionych potraw. Dla przeciętnie jedzącej osoby (w sensie ilościowym), mały zestaw jest zupełnie wystarczający. Do tej pory nie zdecydowałam się na większą porcję, nieważne, jak głodna wówczas byłam. Mój talerzyk przeważnie składa się z: ziemniaków z grilla, słynnej tarty brokułowej/gołąbka wegetariańskiego, sałatki z brokułów/mieszanki warzyw/kiełków i sałatki owocowej. Po takim posiłku czuję się nasycona i dumna z faktu, że dostarczam organizmowi bomby składników odżywczych i witamin.

W Krakowie znajduje się całkiem sporo miejsc godnych polecenia, na szczycie zaś króluje bar sałatkowy Chimera.
Naprawdę trudno jest mi znaleźć lepsze miejsce na obiad w przerwie między zajęciami. Jedną z największych zajęć Chimery jest jej rewelacyjna lokalizacja. Ścisłe centrum, jednak nie roi się w nim od turystów.
Z racji tego, iż jestem semi-wegetarianką i nota bene, potrafię nasycić się daniem pozbawionym białka pochodzenia zwierzęcego, do Chimery zaglądam regularnie. Mam szereg ulubionych potraw. Dla przeciętnie jedzącej osoby (w sensie ilościowym), mały zestaw jest zupełnie wystarczający. Do tej pory nie zdecydowałam się na większą porcję, nieważne, jak głodna wówczas byłam. Mój talerzyk przeważnie składa się z: ziemniaków z grilla, słynnej tarty brokułowej/gołąbka wegetariańskiego, sałatki z brokułów/mieszanki warzyw/kiełków i sałatki owocowej. Po takim posiłku czuję się nasycona i dumna z faktu, że dostarczam organizmowi bomby składników odżywczych i witamin.
Jesteśmy średnimi dziećmi historii.
Nie mamy celu ani miejsca.
Nie mamy Wielkiej Wojny.
Wielkiej Depresji.
Naszą wielką wojną jest wojna duchowa.
Naszą wielką depresją jest życie.
Nie mamy celu ani miejsca.
Nie mamy Wielkiej Wojny.
Wielkiej Depresji.
Naszą wielką wojną jest wojna duchowa.
Naszą wielką depresją jest życie.